Zapach książek: starych, trochę zatęchłych i poddanych konserwacji czy nowych pachnących świeżym drukiem.
Niektóre oprawione i bardzo wiekowe, inne sprzed 20-30 lat, sfatygowane, ale co poniektóre powierzone fachowym rękom introligatora. Są i te nowe, umieszczone na półce skrzą się feerią barw ich grzbietów. Wszystkie są wyjątkowe, niezależnie od gustu.
Jakiś czas temu natknęłam się na zdjęcie biblioteki Trinity College w Dublinie. Byłam zachwycona, oszołomiona wielkością regałów i umieszczonymi tam punktami - książkami. Otwarta dwupiętrowa przestrzeń, niekończące się tunele regałów, popiersia znacznych osobistości ... Chciałabym się tam znaleźć choć na chwilkę, aby przejść się i zagubić w tym niesamowitym miejscu.
Wolę biblioteki w stylu klasycznym. Futuryzm czy proste formy nie pasują mi do charakteru biblioteki. Takie miejsce powinno pachnieć drewnem, stwarzać atmosferę powagi i spokoju. Wchodząc do biblioteki trzeba mieć wrażenie, że wkracza się do skarbnicy wiedzy, myśli i fantazji.
P.S.: Nawet Archiwum Jedi stylem przypomina neoklasycym (;
Wolę biblioteki w stylu klasycznym. Futuryzm czy proste formy nie pasują mi do charakteru biblioteki. Takie miejsce powinno pachnieć drewnem, stwarzać atmosferę powagi i spokoju. Wchodząc do biblioteki trzeba mieć wrażenie, że wkracza się do skarbnicy wiedzy, myśli i fantazji.
P.S.: Nawet Archiwum Jedi stylem przypomina neoklasycym (;
Co do bibliotek mam takie same wymagania jak Twoje :) Takie biblioteki same przyciągają ciekawskich. Kiedyś nasza miejska biblioteka była umiejscowiona na parterze starego domu, gdzie parkiet skrzypiał przy mijaniu kolejnych regałów. Teraz przenieśli bibliotekę do nowego budynku i nie jest tam już tak fajnie jak kiedyś...
OdpowiedzUsuńale tu ładnie teraz! a biblioteki śliczne, kiedyś widziałam całego bloga ze zdjęciami z różnych bibliotek
OdpowiedzUsuńSiur, ja też byłabym niepocieszona!
OdpowiedzUsuńŁódzka BUŁa (Biblioteka Uniwersytetu Łódzkiego) jest wielka, nowocześnie surowa i pomimo tego, że jest wielka, rzędy działów przyprawiają o zawrót głowy to ... te metalowe regały, białe ściany zniechęcają co odwiedzin! Do tego głosy niosą się z jednego końca ogromnej sali na drugi. W starej, przytulnej i z drewnianymi regałami zapchanymi książkami bibliotece, głosy toną między woluminami (: Dobrze, że chociaż ciągle są i powstają te biblioteki realne, bo wisi nad nami wizja totalnego zmultimedializowania albo raczej zwirtualizowania bibliotek
Mamucie mój, dziękuję za pochwałę (;