wtorek, 11 września 2012

telefoniczna rozmowa z Prawdą

Pięć nieodebranych połączeń w telefonie.
Dryń! Dryń!
- Halo? No w końcu odebrałaś! Chowasz się przede mną i myślisz, że nie zauważę, zapomnę? - usłyszałam przez słuchawkę skierowany do mnie zarzut.
- Tak jakby - odrzekłam.
- Zadziwiasz mnie. Przecież wiem, co się dzieje i powinnaś pamiętać, że zawsze jestem i będę twoim oparciem - głos zza słuchawki brzmiał już spokojniej.
- I co o tym wszystkim myślisz? Prawdo, powiedz mi co sądzisz o tym co zrobiłam i robię ... - wzdychnęłam.
- Gubisz się, błądzisz we własnym niezdecydowaniu - spokojnie odpowiedziała Prawda. - Ogarnij się dziewczyno i pamiętaj, że masz tylko jedno życie w tym ciele, w tym miejscu i w otoczeniu tych wszystkich ludzi. Jeśli coś jest skutkiem własnego przekonania, wtedy można polemizować czy to jest błąd, wstyd i coś złego.
- Po fakcie zawsze się tłumaczę stwierdzeniem, iż najwidoczniej "tak miało być". Za bardzo, czy za mało zdaję się na intuicję i ...
- Życie chwilą też jest dobre, bo za często ludzie chcą przewidzieć co przygotowała dla nas Przyszłość, a ona nie jest zbyt rozmowna, zresztą sama jest niezdecydowana.
- To chyba przywara rodzaju żeńskiego ... I Ciebie to dotyka w naszej polskiej rzeczywistości- zaczepnie odpowiedziałam Prawdzie.
- Nie generalizuj tak szybko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz