sobota, 27 czerwca 2009

kres

W końcu nadszedł kres I stopnia studiów. Tak, cieszę się niezmiernie, że mam to już za sobą oraz fakt, że nie będę musiała już więcej napotykać na swej drodze twarzy trolla Węglarza ... uff! uff!
Spryskuję ciało Brazil Beat, włączam Ibrahima Ferrera i wczuwam się w te gorące klimaty ... wakacje. Szkoda, że na razie tylko w mojej głowie a nie za oknem ~{:

Dokańczanie orchideowego obrazu czas zacząć!

1 komentarz:

  1. Czy to,co w głowie, nie jest ważniejsze niż to, co za oknem?
    ;*
    Dagna

    OdpowiedzUsuń