Nadmiar. Promotor chce, aby już przynosić część rozdziału magisterki, dr P. każe nam szlajać się po Piotrkowskiej o 6 rano, by liczyć miejsca parkingowe i ich zużycie o danych porach dnia; test zaliczeniowy i jego potencjalna poprawa; obliczanie wskaźnikowe budżetu jakiejś tam gminy; impreza przebierana w Poznaniu w następny weekend i 'w co ja się przebiorę!?'; snucie planów na zarobienie grosza wykorzystując farby i pędzelki (ale aby to urzeczywistnić trzeba mieć jakiś kapitał początkowy), o! wystawienie płyt z grami na Allegro ... a do tego 2 książki czekające by je doczytać, stosik dzisiaj przytaszczonych kserówek z czytelni i jedno wielkie NIE CHCE MI SIĘ!
Aby rozweselić samą siebie otwieram okno i pozwalam wypełnić pokój 'świeżym' łódzkim powietrzem, gwarem samochodów + karetek [dziennie kilka razy tędy przejeżdżają], puszczam muzykę ambient i mam ochotę na kawę z mlekiem (nie ma obydwóch). Za to jest pyszna tabliczka białej czekolady i te lekko kołysane przez wiatr, a jakby do muzyki drzewa za oknem.
Niestety zamieszczone zdjęcie nie przedstawia mojego widoku z okna, jest to fragment łódzkiego Parku Reymonta przy ulicy Piotrkowskiej/Przybyszewskiego, a konkretniej przy Białej Fabryce. Na terenie Łodzi znajdziemy mnóstwo parków, często bardzo małych, że aż trudno o nich mówić 'park'. Sama mieszkam niedaleko Parku H. Sienkiewicza i Parku Moniuszki, jak zrobi się cieplej i zieleniej to na pewno będę częściej odwiedzała ten sienkiewiczowski. Natomiast Park Reymonta jest moim kolejnym zadaniem na zaliczenie studiów, dlatego też zdjęć nie robiłam 'od tak', za to w celach dokumentacji, zresztą tuż przed Wielkanocą także nie takie stare zdjęcia, choć w ciągu dwóch tygodni przyroda sporo zzieleniała.
Piracie! Jak ja za Tobą tęsknie :-) Niestety i mnie dopadły wiosenne obowiązki. Mam nadzieje,że za bardzo się nie przemęczasz :*
OdpowiedzUsuńA oprócz tego to chyba mam niby randkę (niezbyt się ciesze). Ale o tym pogadamy na gg albo na żywo (hehe,ciekawe kiedy).
Pozdrawiam :*
Ja również za Tobą tęsknię ;* Niestety z przyczyn ode mnie niezależnych nie mogłam się z Wami zobaczyć w lany poniedziałek ale prawdopodobnie majówkę spędzę na Śląsku (:
OdpowiedzUsuńNo i nie przemęczam się w sumie, bo mam tyle do roboty, aż nie chce mi się hehe choć z drugiej strony to jak zwykle robię na ostatnią chwilę więc trochę to wysiłku kosztuje.
Jest trudniej niż na etnologii ale ta też wymagała sporo wysiłku [; buźka!