Rozmarzyłam się dziś.
Zostałam zanurzona w głębinach wyobraźni i poddana wrodzonej kobiecej romantyczności.
Zostałam zanurzona w głębinach wyobraźni i poddana wrodzonej kobiecej romantyczności.
Wszystko to za sprawą mojego dzisiejszego internetowego znaleziska, którym jest teatralnie sporządzana sesja fotograficzna dla Vogue'a. A tematem był dramat Szekspira Romeo i Julia.
Należałoby jeszcze dodać, iż autorką zdjęć jest Annie Leibovitz, której wystawę zatytułowaną Kobiety obecnie możemy podziwiać do 16 maja w Warszawie.
Wracając do zdjęć - widząc miniatury odnosi się wrażenie, iż są to obrazy prerafaelitów, np. John'a William'a Waterhouse. Umiar kolorów przywodzi na myśl obrazy doby renesansu. Fałdy sukni Julii z pierwszej i trzeciej fotografii aż kuszą mnie do ich namalowania. Nieustannie wpatrując się w fotografie, czuję jak pochłania mnie ta bezsłowna historia. Ohh i te Romeowe rajtuzki [;