Ucieczki
Za dużo tych wszystkich oczekiwań. Mam ochotę uciec, ciągle uciekam, a tymczasem wypadałoby zarzucić kotwicę i gdzieś osiąść. Wszystko wydaje mi się złudne, nawet to uczucie, gdy wracam po pracy do wynajmowanego mieszkania i myślę, że jestem u siebie, a z drugiej strony chcę już to zmienić, już mam tego dość. Moja stabilizacja kuleje. Potrzebuję kogoś, a zarazem myśl o tej drugiej pokrewnej duszy przy moim boku napawa mnie lękiem utraty przestrzeni, własnego świata. Chyba po prostu źle do tej pory trafiłam. Kwiczę sama do siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz